Powodem decyzji podjętej przez europosła Jacka Kurskiego, jest szykanowanie jego żony, Moniki, ze względu na jego przynależność polityczną - informuje portal wiadomosci24.pl.
Rodzina europosła wynajęła już mieszkanie w Brukseli, gdzie Kurski przebywa często ze względów zawodowych. Dla ich najmłodszego syna Olgierda Kurscy znaleźli miejsce w przedszkolu, córka Zuzanna będzie się uczyć w Szkole Europejskiej. Syn Antoni zostaje w Polsce.
- Musieliśmy podjąć decyzję o wyjeździe. Monika uniosła się honorem i ze łzami w oczach powiedziała, że chce wyjechać z kraju - mówi portalowi, Kurski. Jak wyjaśnił, kiedy jego żona próbowała wrócić do pracy po urlopie wychowawczym w Agencji Rozwoju Pomorza, spotkała się z pytaniami, czy będzie lojalna wobec zarządu województwa pomorskiego, gdzie większość ma PO, a który jest właścicielem Agencji.
- Monopol Platformy prowadzi do tego, że żona opozycyjnego polityka nie może wrócić do pracy, bo szef mówi, iż ma go przekonać, że będzie lojalna wobec zarządu województwa, czyli de facto wobec rządzącej Pomorzem PO - stwierdził Kurski.
- Nie jestem politycznym "fighterem" Nie zajmuje się polityką. Spotkałam się zaś z pytaniami o czym będę rozmawiała z mężem przy obiedzie. – mówiła Kurska.