Reklama
Rozwiń
Reklama

Piechota kontra Zaremba

Senator Krzysztof Zaremba z PiS nie musi przepraszać kandydata SLD na senatora Jacka Piechoty

Publikacja: 15.09.2011 19:57

Jacek Piechota

Jacek Piechota

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Chodziło o dwa zdania wypowiedziane przez Zarembę na konferencji prasowej 6 września: "Jacek Piechota i jego działania przyczyniły się do upadku holdingu stoczniowego w 2002 roku" i "Jacek Piechota przyłożył rękę do likwidacji 11 tys. miejsc pracy". Według kandydata SLD na senatora było to rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jego temat, dlatego w trybie wyborczym domagał się publicznych przeprosin, sprostowania i wpłacenia 50 tys. zł na konto hospicjum dziecięcego w Szczecinie.

- To nie były prywatne opinie senatora Zaremby, tym bardziej, że dla jego potencjalnych wyborców i sympatyków PiS nabierają cech informacji - mówiła reprezentująca Piechotę mecenas Grażyna Wódkiewicz. Broniący Zaremby mecenas Michał Stankiewicz podkreślał, że kwestionowane wypowiedzi były ocenami, a nie informacjami. - Każdy, kto w ostatnich latach śledzi dyskusję o upadku stoczni wie, że nie były nowe, a mam wątpliwości, czy można je zweryfikować w 24-godzinnym trybie wyborczym - mówił Stankiewicz.

Podczas posiedzenia w Sądzie Okręgowym w Szczecinie słowa Zaremby odtworzono z dźwiękowej relacji wyemitowanej w Polskim Radiu Szczecin i materiału filmowego z programu "Kronika" pokazanego w TVP Szczecin.

- Gdyby wyjść na jakąkolwiek trybunę, czy do Hyde Parku, to możnaby pomyśleć, że są to sformułowania, które może tam wygłosić każdy, kto w kampanii wyborczej zechce podzielić się swoimi poglądami, a nie faktami - mówił sędzia Dariusz Białecki uzasadniając oddalenie pozwu Piechoty.

W trybie wyborczym po złożeniu pozwu sąd ma 24 godziny na wydanie orzeczenia. Sędzia Białecki podkreślił, że to zbyt mało na analizę słów Zaremby. - Czy działania prowadzące do likwidacji miejsc pracy można oceniać w kategoriach prawdy i fałszu bez jakichkolwiek innych przesłanek i współzależności? Działanie bezpośrednio prowadzące do określonego skutku należy dziś do kompletnej rzadkości, najczęściej jest to ich splot wymagający oceny i wyważenia, nigdy w tego rodzaju postępowaniu - dodał.

Reklama
Reklama

W przesłanym wieczorem "Rz" oświadczeniu Wódkiewicz poinformowała, że Piechota nie będzie skarżył postanowienia sądu. Zaznaczyła, że zlecił jej "poprowadzenie sprawy o ochronę dóbr osobistych" w odrębnym procesie. Piechota zapowiedział, że nowy pozew będzie dotyczył słów Zaremby, a także dwóch byłych prezesów Stoczni Szczecińskiej Krzysztofa Piotrowskiego i Andrzeja Strzebońskiego, którzy na konferencji prasowej mówili o jego roli w upadku stoczni.

Chodziło o dwa zdania wypowiedziane przez Zarembę na konferencji prasowej 6 września: "Jacek Piechota i jego działania przyczyniły się do upadku holdingu stoczniowego w 2002 roku" i "Jacek Piechota przyłożył rękę do likwidacji 11 tys. miejsc pracy". Według kandydata SLD na senatora było to rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jego temat, dlatego w trybie wyborczym domagał się publicznych przeprosin, sprostowania i wpłacenia 50 tys. zł na konto hospicjum dziecięcego w Szczecinie.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Polityka
Od pomocy ofiarom do skandalu. Na czym polega afera Funduszu Sprawiedliwości?
Polityka
Europoseł Grzegorz Braun domaga się ochrony kontrwywiadowczej
Polityka
Plany Zbigniewa Ziobry? „Nie będą wpisywały się w scenariusz Tuska”
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Polityka
Karol Nawrocki na Marszu Niepodległości? Prezydent rozwiał wątpliwości
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama