Reklama

Ziobro przed partyjny sąd? Władze PiS kontratakują

Wojna w PiS. Wypowiedziami europosła, który żąda debaty nad wyborczą porażką, zajmie się rzecznik dyscyplinarny

Aktualizacja: 26.10.2011 02:14 Publikacja: 25.10.2011 20:01

Ziobro przed partyjny sąd? Władze PiS kontratakują

Foto: ROL

– Konflikt jest coraz bardziej męczący, trzeba go szybko zakończyć – mówił „Rz" przed posiedzeniem Klubu PiS poseł Jacek Sasin, były minister w Kancelarii Prezydenta.

Spór w PiS wybuchł po  przegranych wyborach. Liderem niezadowolonych z kampanii stał się europoseł Zbigniew Ziobro. W wywiadzie dla „Uważam Rze" domagał się powrotu do koncepcji budowy partii skupiającej różne nurty prawicy i sugerował możliwość powstania nowego, konserwatywno-narodowego ugrupowania.

Jak ustaliła „Rz", jeszcze rano „ziobryści" docierali do nowych posłów i przekonywali, że decyzje, jakie zapadną na posiedzeniu, mogą być nielegalne. Dlaczego? Bo klub parlamentarny tworzą według regulaminu PiS parlamentarzyści bieżącej kadencji. A ci, których zaproszono wczoraj, to dopiero posłowie elekci. Zwaśnione frakcje liczyły też szable przed spodziewaną dyskusją o sytuacji w PiS. Ale wczoraj do niej nie doszło.

– Jarosław Kaczyński przystąpił do ofensywy od pierwszej minuty. Powiedział, że Marek Kuchciński wyliczył, iż w budżecie jest ukryte 20 mld zł deficytu, premier Donald Tusk może się spodziewać, że tego nie przepchnie, więc realne jest rozwiązanie Sejmu i wcześniejsze wybory. A tymczasem w PiS niektórzy stworzyli „sytuacje rozłamowe" – opowiada poseł PiS. – Po takiej zapowiedzi było oczywiste, że nikt się nie wychyli.

Do konfrontacji Kaczyńskiego i zwolenników Ziobry doszło przy wyborze komisji skrutacyjnej. Prezes zgłosił do niej: Marka Suskiego, Jadwigę Wiśniewską i Annę Paluch. „Ziobryści" zaproponowali dodatkowo: Andrzeja Derę i Zbigniewa Dolatę. Kaczyński na to się nie zgodził i zażądał głosowania. Jawnego.

Reklama
Reklama

– Poważny błąd Ziobry. Zmusił ludzi do opowiedzenia się za lubianym w partii Derą albo za prezesem. Dera i Dolata przegrali. W dodatku ujawnił swoich sympatyków – mówi poseł PiS.

Sam Ziobro próbował zabrać głos przed głosowaniem nad poparciem dla Mariusza Błaszczaka zgłoszonego przez Kaczyńskiego na szefa Klubu PiS. – Usłyszał od prezesa, że „nie ma już takiej potrzeby" – relacjonuje nasz informator.

W głosowaniu Błaszczak dostał 141 głosów. Przeciw było 22 posłów. Po wyborze zapowiedział, że Ziobrą i „kilkoma eurodeputowanymi" (chodzi o Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego – red.) zajmie się rzecznik dyscypliny Karol Karski. – Niezwłocznie oceni, czy ta sytuacja, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach, mieściła się w normach statutowych PiS – stwierdził Błaszczak.

Ziobro zapewniał dziennikarzy, że nie boi się postępowania dyscyplinarnego. – Moje wypowiedzi nigdy nie zmierzały do tego, by szukać winnych porażki, tylko że jest sens popatrzeć w przyszłość i dać naszym wyborcom, Polsce nadzieję, że PiS wygra wybory – tłumaczył.

Wieczorem według ustaleń „Rz" „ziobryści" naradzali się nad strategią. – Nastroje były złe. Ale mamy kilka tygodni do Rady Politycznej, by przekonać delegatów, że zmiany są potrzebne – mówi zwolennik Ziobry.

Kojarzeni z Ziobrą Bogdan Święczkowski i Dariusz Barski nie podpisali wczoraj deklaracji przystąpienia do Klubu PiS i zobowiązania do przestrzegania regulaminu klubu i partii. Tłumaczyli to tym, że jako prokuratorzy w stanie spoczynku nie mogą należeć do partii.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama