Przedstawiciele nauczycieli domagają się podwyżki płac o tysiąc złotych. Podczas wczorajszych rozmów z rządem przedstawiciele ZNP zaproponowali podwyżki o 30 proc.
- Realizując odpowiedzialnie programy, które są wdrożone, trzymając budżet w ryzach, trzeba zaplanować tak wzrost wynagrodzeń, żeby nie zachwiać w żaden sposób polityką finansową. W tej chwili takich pieniędzy nie ma - powiedziała Joanna Kopcińska w rozmowie z Polskim Radiem.
Czytaj także: Duda miał propozycję dla nauczycieli. Rząd nie skorzysta
Rzeczniczka podkreśliła, że rząd ma świadomość niskich zarobków nauczycieli, jednak potrzebny jest plan, by tę sytuację zmienić.
Kopcińska powiedziała, że rząd zrobi wszystko, by nie doprowadzić do odwołania egzaminów. - Chcę uspokoić młodzież, rodziców - te egzaminy odbędą się - zapewniła. - Rząd pracuje nad tym, żeby bez względu na decyzje pana Broniarza egzaminy odbyły się - dodała.