"Związki bronią złodziei i tych, których trzeba wyrzucić z roboty" - przekonuje Janusz Korwin-Mikke, który zaznacza przy tym, że "oczywiście nie każdy związkowiec to złodziej". "Ale zastanówmy się: po co przystąpił do związku? By związek go bronił. Wtedy gdy ma rację? Nie, wtedy poszedłby do sądu i wygrał spore odszkodowanie. Chodzi o obronę wtedy, gdy nie ma się racji!" - uważa Korwin-Mikke.
Lider partii KORWiN pisze następnie, ze "koleje jeżdżą niepunktualnie dlatego, że związki zawodowe nie pozwalają wyrzucić z pracy tych kolejarzy, którzy powinni wylecieć z trzaskiem".
"Jeśli wasze dziecko płacze z powodu złośliwej nauczycielki, to dlatego, że przed wywaleniem z roboty ochronił ją związek i Karta Nauczyciela" - przekonuje Korwin-Mikke.
Zdaniem lidera partii KORWiN pracownik, aby efekty jego pracy były dobre, "musi się bać, że go wyrzucą". "A ten, kto należy do związku, boi się mniej" - dodaje.
Korwin-Mikke przekonuje następnie, że należy dbać o człowieka "po pracy, a nie człowieka w pracy". "W pracy jesteśmy tylko przez 1/10 naszego życia. Dlatego życie po pracy jest 10 razy ważniejsze. I my - ci po pracy - powinniśmy żądać wyzysku ludzi pracy! Tak - również siebie! Ale to się opłaca" - przekonuje.