Reklama

Tusk – Gowin: pierwsza krew

Donald Tusk przegrał sejmowe starcie z Jarosławem Gowinem. Część konserwatywnych posłów PO zagłosowała wbrew zaleceniom premiera. Czy będą polityczne konsekwencje?

Publikacja: 25.01.2013 19:21

Tusk – Gowin: pierwsza krew

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Nie będzie ustawy o związkach partnerskich. Sejm odrzucił wszystkie trzy projekty – zarówno te autorstwa lewicy, jak i PO. Zadecydowały głosy Platformy. Część jej posłów głosowała bowiem przeciwko wszystkim projektom. Prawica świętuje, lewica nie kryje zadowolenia, że po raz pierwszy doszło do tak głośnej i burzliwej debaty na ten temat. Największym przegranym piątkowych głosowań jest Platforma Obywatelska i premier Donald Tusk.

Politycy nie mówią teraz o niczym innym jak podział w Platformie. Wszystko za sprawą wymiany zdań między ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem a premierem Tuskiem.

Gowin z sejmowej mównicy stwierdził, że jako minister sprawiedliwości uważa ustawy o związkach partnerskich za niekonstytucyjne i dlatego będzie głosował przeciwko wszystkim projektom. Od jego słów natychmiast odciął się premier, mówiąc, że minister Gowin „wygłosił swoją osobistą opinię, bo nie ma stanowiska rządu w tej sprawie”. Zaapelował też do posłów, by zagłosowali za skierowaniem projektów do dalszych prac. – Nie można zamykać oczu na istniejący fakt społeczny, że mamy do czynienia z małżeństwami czy związkami konkubenckimi. Nie można też kwestionować istnienia związków homoseksualnych – mówił premier.

Za jego słowa podziękował mu Robert Biedroń z Ruchu Palikota.

Sam Tusk wstrzymał się w głosowaniu nad projektami lewicy, poparł za to projekt Platformy. Mimo to 46 posłów Platformy i prawie cały PSL ramię w ramię z PiS i Solidarną Polską zagłosowali inaczej – przeciwko projektowi Artura Dunina z PO.

Reklama
Reklama

Wśród polityków pojawiły się spekulacje, że Gowin może zapłacić za to stanowiskiem. – Premier wyszedł na osobę, która nie ma wpływu na partię i ministrów. Na miejscu Gowina byłbym przerażony – mówi poseł PO. Inny dodaje: – Najpierw Tusk postanowił przywołać do porządku Gowina, strzelając mu między oczy, potem okazało się, że sam dostał w plecy od własnego klubu.

Tusk odcina się od Gowina ws. związków partnerskich

Do wyciągnięcia konsekwencji wobec Gowina nawołuje szef Klubu PO Rafał Grupiński, zarzucając mu, że ten „w zbyt wielu sprawach współpracuje z opozycją”. Zapewnił też, że Platforma nie powiedziała ostatniego słowa w sprawie związków partnerskich. Konserwatyści z PO są jednak przekonani, że zarówno wyrzucenie Gowina, jak i kolejny projekt o związkach partnerskich są dziś mało prawdopodobne.

Podobnego zdania jest dr Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. – Premier może albo załagodzić sytuację, bagatelizując ją, albo represjonować Gowina. Tyle że dziś jego wyrzucenie może skończyć się rozłamem i utratą większości. A nowe wybory przy obecnych sondażach to dla PO sprawa bardziej ryzykowna niż Gowin w partii – mówi „Rz”. Przyznaje, że piątkowe wydarzenia stawiają Tuska w trudnej sytuacji. – Wszystko wymyka mu się spod kontroli. Okazuje się, że rządzi dziś koalicja PO–PSL–frakcja Gowina, bo bez zgody tej ostatniej trudno cokolwiek zrobić – podkreśla.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama