Projekt ustawy deregulacyjnej, zmieniającej zasady dostepu do kilkudziesięciu zawodów, może zostać odrzucony - powiedział poseł Przemysław Wipler (PiS) podczas rozmowy z radiową Jedynką.
O godzinie 10.30 rozpocznie się posiedzenie Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej, która rozpatrzy projekt ustawy. Przemysław Wipler powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że wszystkie kluby zgłosiły liczne poprawki, w sumie jest ich kilkadziesiąt. Zdaniem posła PiS, żeby projekt został przyjęty, minister sprawiedliwości Jarosław Gowin musi zyskać dla niego poparcie. Jeśli poprawki nie zostaną zaakceptowane, minister może mieć kłopot zarówno z zyskaniem poparcia swojego klubu i koalicjanta, jak i opozycji - mówił Wipler. Poseł zadeklarował, że PiS jest gotowy zagłosować za projektem, o ile Jarosław Gowin zaakceptuje kluczowe poprawki, zgłoszone przez ten klub.
W poniedziałek, w komentarzu do "Rz", która pierwsza informowała o niepewnym losie ustawy deregulacyjnej Wipler mówił:
- Chcemy otwierać zawody szerzej, niż proponuje rząd – Przemysław Wipler (PiS), członek komisji. Dodał, że łatwiej powinno się na przykład uzyskiwać prawo do wykonywania zawodu adwokata, radcy czy notariusza. – Jeśli większość w podkomisji nie poprze naszych poprawek, rozważymy wycofanie poparcia całości ustawy, gdy trafi na posiedzenie plenarne – stwierdził poseł PiS
Zupełnie innego zdania jest współrządzący PSL, który chce ograniczenia liczby zawodów objętych deregulacją. – Jeśli rząd nie wycofa się z niektórych zbyt daleko idących zapisów, będziemy przeciwko – mówił „Rz" Józef Racki (PSL), wiceprzewodniczący komisji. Tłumaczył że chodzi mu głównie o otwarcie zawodu pośrednika nieruchomości, a także notariusza.'