Reklama

Debata nad losem Sławomira Nowaka z karaluchem i ucieczką posła RP

Robak z PKP, interaktywna mapa niewybudowanych przez PO dróg to atrakcje debaty na temat odwołania ministra transportu

Aktualizacja: 05.04.2013 03:29 Publikacja: 05.04.2013 03:27

Sejm dziś zdecyduje w głosowaniu, czy odwołać ze stanowiska ministra transportu Sławomira Nowaka. Niespodzianki nie będzie i Nowak utrzyma stanowisko, bo koalicja PO–PSL solidarnie broni swoich ministrów. Za to czwartkowa debata obfitowała w zaskakujące wydarzenia. Minister usłyszał, że jest szkodnikiem i kłamczuchem. Z kolei opozycja usłyszała od premiera Donalda Tuska, że organizuje pusty spektakl bez cienia wiary w jego powodzenie.

Patryk Jaki z Solidarnej Polski, przedstawiając wniosek o odwołanie Nowaka, ubarwił swoje wystąpienie multimedialnymi mapami, na których wyrysowano drogi, które miały powstać, i te, które wybudowano do 2013 roku. Niewybudowane odcinki migały. Jaki wytknął Nowakowi postawienie setek nowych fotoradarów na drogach, które uznał za sposób na złupienie kierowców. Oskarżył ministra o to, że został grabarzem polskich kolei, i wręczył mu słoik z robakiem znalezionym przez pasażerów w pociągu. – To jest pluskwa, która zajęła miejsce pasażerów w polskich pociągach – mówił.

– To karaluch, ty nieuku – odparował poseł PO Stefan Niesiołowski, z wykształcenia entomolog.

Krytyki nie szczędzili ministrowi również posłowie z innych partii. Witold Klepacz z Ruchu Palikota mówił np., że należy dziękować za każdy dzień pobytu ministra na urlopie, bo wtedy niczego nie psuje.

Donald Tusk jak zawsze bronił decyzji ministra. Przekonywał m.in., że fotoradary spełniają swoją funkcję. – W I kwartale 2007 roku na drogach zginęło 1176 osób, a w I kwartale 2013 roku 541 osób – mówił szef rządu. – Warto było stawiać fotoradary? Na pewno było warto.

Reklama
Reklama

Sam Nowak przyznał, że jego ekipa popełnia błędy, ale też je naprawia. – Po latach nieudolności infrastrukturalnej poprzednich rządów krok po kroku poprawiamy sytuację – mówił niezrażony krytyką Nowak. Z krytyką opozycji nie zgodził się poseł RP Bartłomiej Bodio. Oświadczył, że debata nad odwołaniem Nowaka to „polityczne ślepaki, trochę dymu i obrazki w ramkach". – Nie będę głosował za tym wnioskiem i odchodzę z Klubu Ruchu Palikota, będę posłem niezrzeszonym – oznajmił.

Robert Alberski, politolog z UWr, nie ma wątpliwości, że z całej czwartkowej debaty zostanie zapamiętany głównie słoik z robakiem. – I pewnie część ludzi uwierzy, iż pod rządami PO pociągi są zarobaczone – mówi Alberski. – I o to w tej debacie chodzi. Bo skoro z góry wiadomo, że ministra odwołać się nie da, a debata ma wyłącznie charakter nękania rządu, to trzeba się przynajmniej zapisać w pamięci wyborców.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama