- Kiedy jest kampania wyborcza wewnątrz Platformy, jest okazja do artykułowania poglądów i postulatów publicznie - powiedział Gowin.
- To jest bardzo ważna deklaracja, bo ona jest miarą tego skrętu w lewo, który dokonuje się w Platformie – skomentował polityk informacje na temat ostatniego wywiadu z Donaldem Tuskiem, w którym premier określił się jako socjaldemokratę.
- Kryzysowi należy się przeciwstawiać sięgając po metody właśnie dokładnie przeciwstawne niż socjaldemokratyczne, czyli metody wolnorynkowe. Właśnie w imię obrony tych najbiedniejszych, na których słusznie zależy premierowi. Otóż na straży tych najbiedniejszych nie stoją metody socjaldemokratyczne i nadopiekuńczość państwa, tylko tworzenie warunków do sprawiedliwej konkurencji. Rozumiem, że nie można było obniżyć podatków. Ale czy cokolwiek stało na przeszkodzie żeby w ciągu tych sześciu lat uprościć podatki? – pytał Gowin.
Ani kroku w lewo
- Wiem, że jeżeli będą plany koalicji z SLD, to część obecnych parlamentarzystów PO nie znajdzie się na listach wyborczych – skomentował słowa premiera, który stwierdził, że koalicja PO z SLD może być jedną z opcji koalicyjnych.
- Moja odpowiedź jest następująca: ani kroku w lewo. Sojusz Lewicy Demokratycznej to jest partia, która w sprawach gospodarczych próbowała torpedować wszystkie nasze reformy. I deregulacyjną, i podniesienie wieku emerytalnego. A w sprawach przeszłości to jest partia, która nie potrafi sobie poradzić nawet z nazwaniem po imieniu takiej zbrodni, jak zamordowanie Grzegorza Przemyka – skomentował Gowin.