Jak pisała rp.pl, w Gabinecie Politycznym Ministra Spraw Wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza funkcję doradcy pełni 21-letni Adam Malczak. Okazuje się, że podobne praktyki występują również w innych resortach, m.in. w ministerstwie transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.
Chodzi o Michała Klimczaka, który w Gabinecie Politycznym Sławomira Nowaka znalazł się w 2011 roku, w wieku 21-lat. Zarabia tam 2.590-3.170 zł. W momencie objęcia funkcji był studentem Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW w trybie wieczorowym. Jak poinformował rp.pl rzecznik resortu Nowaka Mikołaj Karpiński, Klimczak pracował wcześniej w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, posiada także doświadczenie zawodowe z pracy w Biurze Posła do PE Rafała Trzaskowskiego. Przewodniczył też warszawskim strukturom młodzieżówki PO stowarzyszeniu "Młodzi Demokraci" oraz bezskutecznie startował w wyborach do Rady dzielnicy Białołęka. Uzyskał wtedy poparcie 175 wyborców.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się rp.pl, Klimczak miał problemy na studiach. Rozpoczął je w 2009 roku i planowo powinien je zakończyć w roku 2012. Tak się jednak nie stało i 23-letni asystent polityczny Nowaka wciaż kontynuuje edukację na studiach wieczorowych pierwszego stopnia.
Oznacza to, że on także, podobnie jak doradca Sienkiewicza Adam Malczak, nie spełnia standardowych wymagań kwalifikacyjnych do pełnienia powierzonej mu funkcji. W rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 28 marca 2000 r. w sprawie zasad wynagradzania i innych świadczeń przysługujących pracownikom urzędów państwowych zatrudnionym w gabinetach politycznych oraz doradcom lub pełniącym funkcje doradców osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe określono, że od asystentów politycznych ministrów wymaga się wykształcenia wyższego i przynajmniej dwuletniego stażu pracy.
W przypadku Michała Klimczaka również obowiązuje "furtka prawna", pozwalająca kierownictwu ministerstwa na rezygnację z wymagań kwalifikacyjnych w "szczególnie uzasadnionych przypadkach". O uzasadnienie zatrudnienia 23-letniego studenta zapytaliśmy resort Nowaka, jednak mimo kilku ponagleń wciąż nie doczekaliśmy się odpowiedzi.