Dariusz Joński z SLD, Krzysztof Kosiński z PSL, Marcin Mastalerek z PiS i Radosław Witkowski z PO – ci czterej politycy niemal trzy tygodnie września spędzą w Stanach Zjednoczonych.
Dwaj pierwsi – 34-latek Joński, poseł, i o dziewięć lat od niego młodszy Kosiński – to rzecznicy prasowi swoich partii. Amerykanie chcieli, by polecieli też rzecznicy innych klubów w Sejmie: Paweł Olszewski z PO i Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. Odmówili jednak z powodu obowiązków poselskich.
Do USA pojadą za to 27-letni Mastalerek, który jest posłem i szefem młodzieżówki PiS, i Witkowski, 39-latek, radomski poseł Platformy.
Po co Amerykanie organizują program? – Celem wizyty jest wzbogacenie zrozumienia amerykańskiej kultury i społeczeństwa oraz pomoc Amerykanom w lepszym rozumieniu Polski – wyjaśnia „Rz" ambasada USA w Warszawie. Jednak nie ukrywa, że uczestników rekrutuje, biorąc pod uwagę ich możliwą przyszłą karierę polityczną. – Ci czterej politycy zostali rozpoznani z powodu potencjału przywódczego – tłumaczy.
Szukają sojuszników
Politycy wezmą udział w programie International Visitor Leadership, na którego działalność łoży Departament Stanu. Wylatują 9 września, a do Polski wrócą 20 dni później. – Przed nami jeszcze spotkanie na temat szczegółów tej wizyty. Na razie wypełniliśmy formularze, w których napisaliśmy, czego oczekujemy po wyjeździe – mówi Krzysztof Kosiński z PSL. – Ja liczę na zdobycie doświadczeń, które mogą się przydać w krajowych kampaniach wyborczych – dodaje.