Historia lubi się powtarzać. Wszystko wskazuje na to, że tzw. druga ustawa antykryzysowa, podobnie jak jej poprzedniczka w 2009 r., wejdzie w życie już po kryzysie.
Choć widać już pierwsze symptomy ożywienia gospodarczego, projekt przeszedł w Sejmie dopiero przez pierwsze czytanie i prace nad nim przełożono na jesień. I nikomu się nie spieszy, żeby prace nad ustawą jak najszybciej zamknąć.
Spóźniona pomoc
– Ta ustawa jest bardzo mocno spóźniona, co najmniej o trzy kwartały. Teraz nie ma ona większego znaczenia, bo zapewne skorzysta z niej bardzo mało firm – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest Bank.
Dodaje, że od pewnego czasu pojawiają się informacje świadczące o nadchodzącym ożywieniu gospodarczym. – Może na razie nie będzie ono zbyt mocne, ale prawdopodobnie sytuacja w wielu firmach się poprawi i nie będą potrzebowały już wsparcia.
Przygotowany przez resort pracy projekt ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego wprowadza wsparcie finansowe dla firm, które z powodu kryzysu wpadły w tymczasowe tarapaty. To przede wszystkim płatny przestój ekonomiczny finansowany z pieniędzy Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, obniżenie pracownikowi wymiaru etatu i dopłacanie z funduszu do jego pensji oraz finansowanie z Funduszu Pracy szkoleń dla pracowników.