Chiny: Media obwiniają Zachód za rozruchy w Hongkongu

Chińskie media państwowe obwiniają za rozruchy, do których doszło w Hongkongu, zachodnie rządy, które mają mieszać się w wewnętrzne sprawy Państwa Środka - pisze Reuters.

Aktualizacja: 04.07.2019 06:25 Publikacja: 04.07.2019 05:01

Chiny: Media obwiniają Zachód za rozruchy w Hongkongu

Foto: AFP

arb

"Ideologowie w zachodnich rządach nigdy nie ustaną w staraniach wywołania sprzeciwu wobec rządów, których nie lubią, nawet gdyby ich działania powodowały chaos i nieszczęście w kolejnych krajach w Ameryce Łacińskiej, Afryce, na Bliskim Wschodzie i Azji" - czytamy we wstępniaku opublikowanym przez "China Daily".

"Teraz próbują zrobić to samo w Chinach" - podkreśla gazeta.

W poniedziałek setki demonstrantów, protestujących przeciwko nowemu prawu ekstradycyjnemu, wdarły się do lokalnego parlamentu i okupowały go przez kilka godzin. Do protestu doszło w rocznicę przekazania przez Wielką Brytanię Hongkongu Chinom.

W Hongkongu od kilku tygodni trwają protesty przeciwko prawu ekstradycyjnemu, które pozwalałoby na sądzenie mieszkańców regionu w Chinach, przed sądami podporządkowanymi Komunistycznej Partii Chin. Tymczasem Hongkong funkcjonuje w Chinach w ramach formuły jedno państwo - dwa systemy i cieszy się wolnościami, które nie przysługują obywatelom w Chińskiej Republice Ludowej - m.in. prawami do protestu i dostępu do niezależnych sądów.

W wyniku protestów ustawa została zawieszona, ale nie uspokoiło to sytuacji. Protestujący chcą jej uchylenia.

W związku z poniedziałkowymi protestami w Hongkongu aresztowano już ponad 20 osób. To prawdopodobnie nie koniec zatrzymań.

"China Daily" uważa, że protesty są inicjowane przez Zachód i mają być "formą nacisku na rząd" w Pekinie.

"Agresywne zachowanie tych agitatorów z Zachodu ośmiela do deptania rządów prawa w Hongkongu i zakłóca porządek społeczny" - czytamy.

"The Global Times" krytykuje z kolei słowa szefa MSZ Wielkiej Brytanii Jeremy'ego Hunta, który ostrzegł Chiny przed konsekwencjami nieprzestrzegania chińsko-brytyjskiej deklaracji z 1984 r. w kwestii warunków powrotu Hongkongu do Chin.

"Brytyjska dyplomacja wobec Chin zapłaci za jego zachowanie" - pisze gazeta.

"Ideologowie w zachodnich rządach nigdy nie ustaną w staraniach wywołania sprzeciwu wobec rządów, których nie lubią, nawet gdyby ich działania powodowały chaos i nieszczęście w kolejnych krajach w Ameryce Łacińskiej, Afryce, na Bliskim Wschodzie i Azji" - czytamy we wstępniaku opublikowanym przez "China Daily".

"Teraz próbują zrobić to samo w Chinach" - podkreśla gazeta.

Polityka
Tajemnicze drony niepokoją polityków w USA. „Nowojorczycy mają wiele pytań”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Korea Południowa. To już jest tradycyjny kryzys polityczny
Polityka
Giorgia Meloni rezygnuje ze stanowiska przewodniczącej EKR. Wskazuje kandydata na następcę
Polityka
Gruzja. Cała władza w rękach oligarchy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Trump mianował specjalnego wysłannika. Będzie miał szerokie i niejasne uprawnienia