Jak pisze "Dziennik Zachodni", Fudali propozycje z dwóch największych partii dostawał już wcześniej. PiS i PO chciały m.in., by z ich ramienia startował w wyborach uzupełniających do Senatu w 2013 r. Prezydent Rybnika wtedy odmówił, a senatorem został Bolesław Piecha z PiS. W tym roku Platforma znów chciała przekonać Fudalego do ubiegania się o mandat senatora, ale ten zdania nie zmienił. W związku z tym PO wystawi posła Marka Krząkałę, który mierzyć się będzie m.in. z Izabelą Kloc z PiS i Piotrem Chmielowskim z SLD.

Sam Fudali ma zamiar ubiegać się o reelekcję na stanowisko prezydenta Rybnika. Tym razem jednak porozumiał się z PiS i będzie już oficjalnie kandydował z poparciem partii Jarosława Kaczyńskiego. Tym samym kolejny raz odmówił Platformie, która próbuje przekonywać kolejnych urzędujących prezydentów miast, do startu z jej poparciem. Takie rozmowy toczy m.in. Rafałem Dutkiewiczem z Wrocławia czy Tadeuszem Truskolaskim z Białegostoku.

Prezydent Rybnika zastrzega jednak, że jego decyzja nie oznacza startu pod barwami Prawa i Sprawiedliwości. - Nie będę kandydował z listy PiS, ale jako lider lokalnego ugrupowania popierany przez jedną z większych partii w tym kraju. Mamy podpisane stosowne porozumienie w tej sprawie. Nie zmieniam swojej filozofii. Zawsze uważałem, że stowarzyszenia samorządowe robią więcej niż partie polityczne, które się ciągle kłócą. Niemniej poparcie dużej partii w tym przypadku nie jest bez znaczenia - tłumaczy Dziennikowi Zachodniemu Fudali.

Przedstawiciele PiS przyznają zaś, że decyzja o poparciu urzędującego prezydenta była oczywista. - To naturalna kolej rzeczy. Od lat współpracujemy z panem prezydentem, dużo wspólnie udało nam się zrobić, więc uznaliśmy, że to najlepsze rozwiązanie - podkreśla Andrzej Wojaczek, szef rady miasta z ramienia PiS.

Podpisane porozumienie nie jest jednak jednostronne. PiS ma poprzeć Fudalego, a on odwdzięczyć się poparciem dla kandydatki PiS w uzupełniających wyborach do Senatu Izabeli Kloc.