Po odejściu Donalda Tuska do Brukseli oraz Izabeli Kloc i Jarosława Rusieckiego do Senatu, w ławach sejmowych pojawią się nowe osoby.
Najbardziej oczywista jest sytuacja w Warszawie. Jak wynika z informacji "Rz", mandat po Tusku obejmie pełnomocnik prezydent Warszawy ds. Europejskiej Stolicy Kultury 2016 Ewa Czeszejko-Sochacka, która już po przegranych wyborach parlamentarnych w 2011 r. deklarowała, że będzie czekać, aż zwolni się dla niej miejsce w Sejmie. – To prawda. Przyjmie mandat – potwierdza „Rz" szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki.
W trakcie pracy w stołecznym Ratuszu, Czeszejko-Sochacka była ostro krytykowana przez środowisko animatorów kultury, z którymi miała współpracować. Ostatecznie jej starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury dla Warszawy zakończyły się klęską.
Swoje związki z kulturą Czeszejko-Sochacka chciała wykorzystać w kampanii wyborczej do Sejmu. Wystartowała z hasłem "Więcej kultury w polityce". Zasłynęła jednak jedynie złośliwym porysowaniem auta sąsiada, które zastawiało jej wyjazd z garażu podziemnego. Zdarzenie uchwyciły kamery monitoringu. Czeszejko-Sochacka tłumaczyła wtedy, że spieszyła się, by pomóc choremu synowi, przeprosiła i obiecała pokrycie szkód.
Jasna sytuacja jest również na Śląsku. Objęcie mandatu po nowej senator PiS Izabeli Kloc, która została senatorem, deklaruje Czesław Sobierajski. Działacz PiS był już posłem w latach 1989-1993 i 1997-2001. – Wracam do tego, co już robiłem 25 lat temu – mówi „Rz" i deklaruje, że w Sejmie chce się zajmować gospodarką i sprawami Śląska. – Był w Polsce wcześniej niż Małopolska. To my tworzyliśmy tę państwowość – podkreśla.