Reklama

100 dni rządu Ewy Kopacz

Na razie mało istotnych decyzji, za to liczne wpadki wizerunkowe. A najtrudniejsze dopiero przed tym gabinetem.

Aktualizacja: 29.12.2014 08:00 Publikacja: 29.12.2014 01:00

Nieszczęsna sesja w kolorowym piśmie, zasłanianie się niepamięcią w sprawie członkostwa w ZSL – osta

Nieszczęsna sesja w kolorowym piśmie, zasłanianie się niepamięcią w sprawie członkostwa w ZSL – ostatnie dni przed świętami nie były dobre dla Ewy Kopacz

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Rząd Ewy Kopacz zaprzysiężono 22 września. W sylwestra minie 100 dni jego pracy. Z czego je zapamiętamy? W tym okresie pani premier zakończyła negocjacje z UE w sprawie pakietu klimatycznego, zażegnała kryzys w kopalni Kazimierz-Juliusz, przeznaczając 100 mln zł na pomoc dla niej, zrobiła przegląd resortów, co zaowocowało kilkoma zmianami personalnymi, i otworzyła Centrum Weterana. Oprócz tego ona sama i niektórzy jej ministrowie zanotowali wiele wpadek wizerunkowych.

Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że w ciągu pierwszych 100 dni rządu Kopacz decyzji merytorycznych prawie nie było, czego opinia publiczna nawet nie zauważyła, bo na ten czas przypadły kampania samorządowa, święta i liczne skandale polityczne.

– Uważam zresztą, że prawdziwe oblicze tego rządu poznamy dopiero za 365 dni, a więc po ewentualnym zwycięstwie wyborczym koalicji PO– –PSL i pierwszych 100 dniach tego następnego gabinetu – mówi Chwedoruk. – Dlatego że teraz wszystko, co rząd robi i czego nie robi, determinują kampanie wyborcze.

Stąd według politologa kilka szybkich decyzji rządu, które nie mają znaczenia systemowego, ale można je odfajkować jako spełnienie zapowiedzi z exposé, czyli otwarcie Centrum Weterana czy pomoc dla kopalni Kazimierz-Juliusz. Sprawy o charakterze systemowym takie jak zmiana Karty nauczyciela czy reforma górnictwa są zapowiadane jako działania po ewentualnej kolejnej wygranej PO. Na dodatek – według politologa – Ewa Kopacz dała sobie odebrać inicjatywę w sprawie polityki prorodzinnej.

– Wyraźnie jest to teraz domena tandemu PSL i prezydent. Z punktu widzenia pani premier to może być problem, bo na tych tematach łatwo zdobywać punkty w społeczeństwie, a przypadną one komu innemu – mówi Chwedoruk.

Reklama
Reklama

Przy niewielkiej aktywności merytorycznej tym bardziej rzucały się w oczy wpadki wizerunkowe nowego gabinetu – od niedoszłej posady w zarządzie PKN Orlen dla Igora Ostachowicza, PR-owca Donalda Tuska, przez premię minister rozwoju regionalnego i transportu Marii Wasik, sesję zdjęciową dla dwutygodnika „Viva", podczas której szefowa rządu wystąpiła w charakterze żywej reklamy drogich ubrań i dodatków, po jej dziecinne wypieranie się przynależności do ZSL. Trudno uwierzyć, aby można było zapomnieć o fakcie zapisania się do partii.

Ministrowie pani premier nie odstają od szefowej. Minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska zasłynęła stwierdzeniem o kupnie dla straży granicznej samolotów „bez głowy", a minister nauki Lena Kolarska-Bobińska czyniła ostatnio publiczne przytyki do tuszy znanego dziennikarza, proponując, by cała Polska zajęła się jego odchudzaniem. Nie najlepiej zostały też przyjęte decyzje powołania do poszczególnych resortów pań pełnomocniczek do realizacji exposé premiera. Część komentatorów uznała, że chodzi o posady dla przyjaciółek.

Według Wojciecha Jabłońskiego, politologa i znawcy marketingu politycznego, niekorzystny obraz rządu ukształtował się już na samym początku jego działania, gdy Kopacz musiała opanować kryzys związany z posadą dla Ostachowicza. A kolejne miesiące tego nie zmieniły. Świąteczne wywiady, które miały ocieplić wizerunek pani premier i pokazać ją jako osobę wyluzowaną, tylko pogłębiły wrażenie, że nad wizerunkiem szefowej rządu i całego gabinetu nikt nie panuje.

– Niestety, w tym przypadku zadziałała zasada: jaki początek, taki dalszy ciąg – konkluduje politolog.

Wizerunkowe kłopoty są tym groźniejsze, że najtrudniejsze dopiero przed gabinetem szefowej PO – 1 stycznia wchodzi w życie tzw. pakiet kolejkowy. Wielu lekarzy wieszczy, że w służbie zdrowia zapanuje chaos, a to kosztowałoby drogo nie tylko ministra zdrowia, ale też jego przełożoną.

Jak teraz obywatele oceniają Ewę Kopacz i jej ekipę? Według CBOS poparcie dla rządu w grudniu było niższe niż w listopadzie, ale ciągle wyższe niż w październiku, czyli pierwszym miesiącu pracy. Na razie więc gabinet Kopacz chociaż w sondażach wychodzi na plus.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Zuzanna Dąbrowska: Krzysztof Bosak przestrzega, Robert Bąkiewicz uprzejmie donosi
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama