Kwaśniewski stwierdził, że lewica jest w polskim parlamencie potrzebna, dlatego w jesiennych wyborach swój głos odda na koalicję SLD, Wiosna, Razem.
- Trzymam kciuki za Włodzimierza Czarzastego, Adriana Zandberga i Roberta Biedronia. Życzę im jak najlepiej. Mam kontakt zarówno z Czarzastym, jak i Biedroniem. Z Zandbergiem nie mam kontaktu, bo Razem ustawiało się w kontrze do tej dawnej, "mojej" lewicy, choć nie mam o to pretensji, to prawo "młodych, gniewnych" - powiedział w Polsat News był prezydent.
Jednocześnie Kwaśniewski dodał, że sprzeciwia się transferom między partiami. Jego zdaniem jest to "demoralizujące". W ten sposób komentował doniesienia, że związani z lewicą Grzegorz Napieralski i Katarzyna Piekarska mają startować z list KO.
- Polityka powinna polegać na tym, że szukamy interesu wspólnego, wspólnego rozwiązania, jesteśmy gotowi do kompromisów i nie zabijamy innych bytów, które mogą nam zagrażać. W moim przekonaniu duopol polityczny dla Polski jest niekorzystny. To bardziej zróżnicowany kraj - mówił Kwaśniewski.