Złapani obywatele Rosji przedostali się po drabinie przez płot bazy Adazi (koło Rygi), tuż za nim na placu zostali zatrzymani przez wartowników. Żołnierze znaleźli przy nich antynatowskie ulotki po angielsku i flagę w „barwach św. Jerzego", czyli wstążki od rosyjskiego orderu wojskowego – symbolu rosyjskich imperialistów.

Ich koledzy z Moskwy twierdzą, że aresztowanej dwójce udało się przedostać pod budynek „sztabu ćwiczeń" i zerwać amerykańską flagę z masztu. Nic jednak nie wiadomo, by w chwili incydentu w bazie znajdowali się amerykańscy żołnierze, nie mówiąc o fladze na maszcie.

Do 19 czerwca na Łotwie trwa część natowskich ćwiczeń Saber Strike 2015 (część – w Polsce), a na Bałtyku – wielonarodowe manewry BALTOPS.

Rosjanie należą do rosyjskiej Partii Narodowo-Bolszewickiej pisarza Eduarda Limonowa. Według komunikatu ich kolegów „dokonali pokojowego ataku na bazę, na której znajdują się amerykańscy żołnierze". „Wbrew wszelkim umowom USA i jego sojusznicy z NATO stale wzmacniają swoją wojskową obecność na rosyjskich rubieżach. Obłudnie twierdzą, że to tymczasowo" – napisali działacze na internetowej stronie organizacji.

Łotewski minister spraw wewnętrznych Richard Kozlowskis powiedział, że „obywatele rosyjscy (którzy przedostali się do bazy) przyjechali na Łotwę nie poprzez granicę rosyjsko-łotewską lecz ze strefy Schoengen".