Aktualizacja: 07.08.2015 15:01 Publikacja: 07.08.2015 14:29
Fot. I. Koval
Foto: DW
Do firmy trafiła z ogłoszenia. Płacili jej ze rozsiewanie w sieci odgórnie dyktowanych opinii. Ludmiła Sawczuk nigdy nie dostała umowy o pracę. Pracodawca nie zapłacił jej też za dwa miesiące, dlatego dziewczyna złożyła pozew wobec spółki, która oficjalnie nigdy nie istniała. I wygrała. Dzięki temu na światło dzienne wyszła tzw. Fabryka Trolli w Rosji.
DW: Przez dwa miesiące pracowałaś w firmie, która oficjalnie nazywała się Agencja Badania Internetu, nieoficjalnie - Fabryka Trolli. Powiedz coś o swoich doświadczeniach.
Zwycięstwo George’a Simiona w niedzielnych wyborach prezydenckich może oznaczać, że drugi po Polsce najważniejsz...
W Antalyi rozpoczęło się spotkanie 32 ministrów spraw zagranicznych państw NATO, którego celem jest m.in. przygo...
Rezultatem bliskowschodniej podróży prezydenta USA są nie tylko lukratywne kontrakty handlowe, lecz także pewne...
Zebrani w tureckiej Antalyi szefowie dyplomacji 32 krajów sojuszu uzgadniają plan podniesienia do 2032 r. wydatk...
W środowisku MAGA (Make America Great Again) pojawiły się głosy krytyki wobec Donalda Trumpa w związku z informa...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas