Komorowski bierze wszystko

Jako polityk Bronisław Komorowski oddał urząd prezydenta z klasą. Niestety, jako urzędnik popisał się wyjątkową nonszalancją w podejściu do publicznego mienia.

Aktualizacja: 05.10.2015 06:43 Publikacja: 04.10.2015 19:27

Komorowski bierze wszystko

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy skarży się prawicowym mediom na Bronisława Komorowskiego. Można byłoby to uznać za polityczny rewanż, ale byłoby to zbyt łatwe, biorąc pod uwagę owe zarzuty. W ostatnim dniu swej prezydentury Komorowski „wypożyczył" z Kancelarii masę przedmiotów do swojego biura. O sprawie napisał portal niezależna.pl

Wykaz jest obszerny i wygląda jak lista prezentów na nową drogę życia. Jest parę kompletów mebli, z nadreprezentacją stolików i szafek (w tym mahoniowa szafka nocna oraz zabytkowy stolik wycenione po 15 gr). Licznie reprezentowane jest AGD. Jest sporo sprzętu elektronicznego. Ba, nawet żyrandol, który w ostatnich latach stał się synonimem prezydentury (wartość księgowa – 75 gr).

Wszystko jest zgodne z prawem, bo zarządzenie z 1996 r. pozwala na wypożyczenie byłemu prezydentowi przedmiotów do urządzenia biura. Problem w tym, że Komorowski de facto wypożyczył je sobie sam, i to na podstawie fikcyjnych wycen albo bez nich.

To kolejna informacja o dość nonszalanckim podejściu Komorowskiego do publicznego mienia. Wcześniej Kancelaria Dudy złożyła doniesienie do prokuratury, bo nie może się doliczyć obrazów i rzeźb. Szef Kancelarii Komorowskiego Jacek Michałowski tłumaczył się, że za jego kadencji dzieła sztuki znikały i pojawiały się, więc czekał, aż przedmioty się odnajdą. A sam Komorowski oświadczył w Radiu RMF FM, że robienie sprawy z tego, że „jakieś obrazki zniknęły", wydaje mu się „politycznie motywowane".

Jako polityk Komorowski oddał prezydenturę w dobrym stylu. Wypełnił wszystkie dobre obyczaje – spotkał się ze swym następcą i uczestniczył w uroczystości jego zaprzysiężenia.

Tym bardziej wieści dobiegające z Kancelarii Prezydenta po jego odejściu są zdumiewające i świadczą o braku powagi i umiaru. Zaskakujące, że przy rozstaniu z urzędem Komorowskiemu zabrakło głównie przedmiotów codziennego użytku. Pal licho, że ogołocił swego następcę. Ważniejsze jest to, że żyrandol, kosze na śmieci i kieliszki do wódki wcale nie należą do Andrzeja Dudy, tylko do prezydenta RP. A Komorowski już nim nie jest.

W publicznych wypowiedziach były prezydent sugeruje, że mógłby wrócić do polityki, choćby jako kandydat w wyborach prezydenckich 2020 r. Oby nie czekał aż do tego czasu z oddaniem swej prezydenckiej pożyczki.

Polityka
Kampania w cieniu wojny na Wschodzie
Polityka
Dyrektor NASK: Afera z reklamami atakującymi konkurentów Rafała Trzaskowskiego to może być prowokacja
Polityka
„Ukraść wybory, dokonać ogromnej manipulacji”. Jarosław Kaczyński mówi o nadużyciach w kampanii
Polityka
Afera ze spotami wyborczymi. Prezydent Andrzej Duda chce informacji od ABW
Polityka
Wieczór i poranek wyborczy „Rzeczpospolitej” w rp.pl