Premier Beata Szydło przyjęła w poniedziałek dymisję komendanta głównego policji Zbigniewa Maja.
Jacek Sasin z PiS uważa, że władza nie popełniła błędu powołując go na stanowisko komendanta głównego policji. Przed objęciem stanowiska Maj został prześwietlony przez służby specjalne.
- Jest coś takiego, jak tzw. wirówka, gdzie sprawdza się w poszczególnych służbach kandydata na ważne stanowisko państwowe - tłumaczył Sasin.
- Jak rozumiem, w tym przypadku to sprawdzenie nie wykazało postępowań, które, jak się okazuje, jednak w stosunku do komendanta Maja są prowadzone - dodał polityk PiS.
Krytycznie o Zbigniewie Maju wypowiedział się Cezary Tomczyk. - To nie jest komendant, tylko komediant - powiedział poseł PO. Jego zdaniem Maj doprowadził policję do kompromitacji.