Jeden z pierwszych epizodów to największy od ćwierć wieku desant z udziałem ponad 2 tys. polskich, amerykańskich i brytyjskich spadochroniarzy wraz z haubicami, pojazdami i zaopatrzeniem, do którego dojdzie pod Toruniem. Przylecą oni ponad 30 samolotami bezpośrednio z USA, niemieckiej bazy w Ramstein oraz z Krakowa.
To największe ćwiczenia sojusznicze na terenie Polski w tym roku.
Manewry odbędą się na wszystkich naszych poligonach, z udziałem 31 tys. żołnierzy. Trzon będą stanowili Amerykanie – 14 tys., i wojskowi z Polski (12 tys.). Ćwiczyć będą żołnierze z 19 państw NATO i pięciu partnerskich. Armią sojuszu będą dowodzili generałowie z Polski i USA.
Spośród wielkich armii Paktu w Polsce zabraknie tylko Francji, której żołnierze muszą stać na straży bezpieczeństwa wewnętrznego w związku z zagrożeniem terrorystycznym.
W czasie tych manewrów zobaczymy, jak współdziałają sojusznicze armie w czasie wykonywania konkretnych zadań. Wojskowi zbudują np. mosty pontonowe na Odrze i Wiśle. Postawią je Polacy, Niemcy, Brytyjczycy i Amerykanie. – Musimy sprawdzić w praktyce zasady współpracy, a różnimy się znacznie, ot choćby Wyspiarze mają inny system miar – opisuje oficer z Polski.