W środę minął dwutygodniowy termin, jaki - według unijnej procedury - miał polski rząd na przedstawienie uwag do przyjętej 1 czerwca opinii KE na temat praworządności w Polsce.

Rafał Bochenek powiedział w RMF, że odpowiedź polskiego rządu na opinię Komisji Europejskiej nie została jeszcze wysłana. - Pismo od Komisji jest robocze, a termin, który został wyznaczony na odpowiedź, to termin techniczny. Nie demonizowałbym go - powiedział rzecznik rządu. - Mamy pełną swobodę - dodał.

W ocenie Rafała Bochenka, działania Komisji podejmowane wobec Polski są pewnym nadużyciem. - Z traktatów wynika zasada przyznanych kompetencji i organy europejskie powinny postępować w oparciu o nie. To, co robi KE wobec polskiego rządu, nie jest umocowane w traktatach i dlatego budzi tyle wątpliwości - powiedział rzecznik. - Komisja bardzo lubi wymieniać się różnymi pismami. Dla nas liczy się konkret - dodał.

Pytany o to, czy dokument wysłany do polskiego rządu ma charakter poufny, Rafał Bochenek odpowiedział, że sam był świadkiem, jak Frans Timmermans o to prosił. Zapewnił też premier Szydło, że z jego strony treść dokumentu nie wycieknie. Rzecznik powiedział, że opinię przeczytała tylko "wąska, uprawniona grupa" - np. premier i MSZ.