Leszek Miller skomentował w programie #RZECZoPOLITYCE zapowiadaną w mediach rekonstrukcję w rządzie Beaty Szydło. - Jarosław Kaczyński powinien być premierem - ocenił polityk SLD. - Szef zwycięskiej partii politycznej powinien być premierem, bo wtedy nie ma żadnego konkurencyjnego centrum sprawowania władzy. Skoro jednak Jarosław Kaczyński nie chce zastosować tej obowiązującej w państwach zachodnich metodyki, to niech robią co chcą - dodał.
Były szef SLD zwrócił uwagę na to, że deficyt budżetowy w Polsce jest na granicy 3 proc. Podkreślił, że tylko pięć krajów w Unii Europejskiej ma większy deficyt. - PiS jest dobry w wydawaniu pieniędzy, ale nie mają specjalistów od ich zarabiania. W rządzie PiS nie widzę nikogo, kto mógłby rozruszać gospodarkę do 4-5 proc. PKB - ocenił Miller.
Pytany o to, czy takim politykiem nie jest Mateusz Morawiecki, odpowiedział, że jest on "nieporozumieniem tego rządu". - Mija siedem miesięcy od przedstawienia planu Morawieckiego, a Morawiecki nie przyszedł do Sejmu z żadnym projektem ustaw. Jest ładne pudełko, ale w środku nic nie ma - powiedział polityk SLD.
Leszek Miller pytany o ocenę Jarosława Kaczyńskiego przyznał, że jeżeli chce on przejść do historii, nie może budować państwa opresyjnego. - Ma wiele fobii (Jarosław Kaczyński - red.), na przykład fobię smoleńską, która jest podsycana przez Antoniego Macierewicza. To jest szkodliwe dla Polski, bo sugeruje, że tragiczna katastrofa była spiskiem. A skoro była spiskiem, to czemu NATO nie interweniuje? Powinno podjąć oficjalne interwencje. To tworzy spustoszenie w polskich umysłach - powiedział Leszek Miller.