Poseł ocenił w TVN24, że Polskę stać obecnie na takie wydatki, bo pozwala na to stan publicznych finansów.
Jego zdaniem dyskusja na temat minister Streżyńskiej jest "kwestią marginalną". Sasin stwierdził, że minister "sama nagłośniła" swoją wypowiedź z Radia Zet, kiedy powiedziała, iż "nie zawsze zgadza się ze wszystkimi decyzjami rządu np. o militaryzacji cyberbezpieczeństwa".
- Pani premier pytana musiała się jednak do tego niestety odnieść. Została postawiona w sytuacji trudnej, niekomfortowej - uznał Sasin. Wg niego podstawowym zadaniem ministrów jest "podejmowanie dobrych decyzji, dobrych dla Polaków i działanie jako drużyna", a nie wypowiedzi w mediach.
Jacek Sasin nie przejmuje się najnowszym sondażem dla TVN, który wskazał, że PO ma obecnie wyższe poparcie od Prawa i Sprawiedliwości. - Dla mnie bardziej wiarygodnym sondażem są ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego - wzrost płac o 4,4 procenta, rekordowy w ciągu ostatnich lat, spadek bezrobocia do 8,1 procenta - to dane z wczoraj, do końca roku 7 procent, znakomity wzrost gospodarczy, więc rzeczywiście mamy się czym pochwalić - powiedział.
- Jestem przekonany, że jak Polacy pójdą na wybory, to te emocje odrzucą. Emocje, które są budowane wokół spraw marginalnych: Misiewicza, Berczyńskiego - powiedział polityk.