Nowy marszałek Senatu Tomasz Grodzki został zapytany w rozmowie z Radiem Zet, na jak długo utrzymana zostanie większość w Senacie. - To jest pytanie do wróżek, natomiast trzeba sobie zdawać sprawę, że to jest esencja demokracji, że są dwie partie, dwie strony, opozycja i w tym wypadku rządzący w Senacie, czyli Koalicja Obywatelska, PSL, Lewica i senatorowie niezależni - powiedział. - Nie wiem tego, nie odpowiem, zrobię wszystko, abyśmy się skupili w Senacie na wspólnocie celów, a nie na takiej opartej na rozbudowanym ego czy jakichś ambicjach politycznych walce o stanowisko - dodał.
Grodzki, zapytany został także o to, co konkretnie w polskiej polityce może zmienić Senat w rękach opozycji. - Senat może przywrócić pewną przyzwoitość, normalność, szacunek dla konstytucji, szacunek dla regulaminów Senatu. Dostawałem wieleset SMS-ów, tweetów z przytoczeniem takiego epizodu z „Gwiezdnych Wojen” pt. „Nowa Nadzieja”. I rzeczywiście tak jak wybór Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy był pewną nową nadzieją, tak Senat w rękach opozycji. Bo tak na to patrzę. Ja na swoją pozycję patrzę z pokorą i poczuciem służby - zapewnił. - Natomiast Senat w rękach opozycji też jest nową nadzieją, że przywracamy pewną zasadę check and balance, pewną równowagę. Nic już nie będzie tak, jak było - podkreślił.
Nowy marszałek Senatu odpowiedział również na pytanie o to, kogo z ramienia Senatu wysłałby do KRS-u. - Nie dyskutowaliśmy jeszcze na ten temat, to będzie przedmiotem ustaleń, i to zarówno w formacjach partyjnych, które mają swoich przedstawicieli w Senacie, a na końcu w samym Senacie. Ale przysługuje nam chyba dwóch, o ile pamiętam, członków KRS-u - powiedział Grodzki. - Z pewnością będą to ludzie, którzy zrobią wszystko, żeby kwestie KRS-u usprawnić. Bo ja nie chcę już wracać do historii neo-KRS-u itd., ale decyzje o tym, kto to będzie personalnie, zapadną po starannej dyskusji - dodał. - Natomiast żałuję bardzo, bo był wybitny prawnik z PiS-u w poprzedniej kadencji, pan mecenas Cichoń, który z pewnością spełniał kryteria, które są opisane w regulaminach: nienaganna postawa etyczno-moralna i ogromna wiedza prawnicza. My nie mamy się kierować, czy ktoś jest z opozycji, czy ktoś jest ten, tylko ma być to najlepszy możliwy prawnik, którego możemy wystawić - zaznaczył.
Tomasz Grodzki przypomniał także układ sił w poprzedniej kadencji. - Proporcje były mniej więcej dwa do jednego, z grubsza 60 do 30, czyli w Prezydium Senatu te proporcje też powinny być zachowane. Tymczasem wliczając marszałka Karczewskiego, PiS miał czterech marszałków, a my jednego. Ta proporcja nie była zachowana – zauważył i ocenił, że obecne rozłożenie sił w Prezydium Senatu pozwoli na sprawną pracę. - Uważam, że dla sprawności prac Prezydium Senatu, a ono ma sporo obowiązków, od spraw senatorskich po kwestie Polonii i opiniowanie różnych rzeczy, z pewnością byłoby źle, gdyby PiS nie miało żadnego przedstawiciela – podkreślił.