Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy szykują się do sprzedaży domu lub mieszkania. Od 1 stycznia 2019 r. mają obowiązywać korzystniejsze zasady ich rozliczania. Zwłaszcza dla osób, które nabyły nieruchomość w spadku. Tak wynika z nowelizacji ustawy o PIT (oraz innych ustaw), która jest już w Sejmie.
Podstawowa zasada jest taka: z fiskusem nie musi się rozliczać osoba, która pozbywa się mieszkania lub domu po pięciu latach od nabycia (licząc od końca roku, w którym to nabycie nastąpiło). Jeśli odziedziczyliśmy nieruchomość, przyjmuje się, że pięć lat liczy się od otrzymania jej przez spadkobiercę. W przyszłym roku decydować będzie nabycie nieruchomości przez spadkodawcę.
Czytaj także: Jak uniknąć PIT przy rozliczaniu sprzedaży domu lub mieszkania
Pięć lat od nabycia
Wstrzymanie się z transakcją może więc spowodować, że w ogóle nie będziemy musieli rozliczać ze skarbówką.
Przykład:
Pan Kowalski rok temu odziedziczył dziesięcioletnie mieszkanie po ojcu. Ma już chętnego na jego zakup. Jeśli sprzeda je w grudniu, będzie musiał wykazać dochód w zeznaniu rocznym i zapłacić 19-proc. podatek. Nie minęło bowiem pięć lat od nabycia mieszkania (przez pana Kowalskiego, w drodze spadkobrania). Jeśli zaczeka do stycznia, zastosuje nowe przepisy, z których wynika, że nie musi opodatkowywać transakcji. Mieszkanie zostanie bowiem sprzedane po upływie pięciu lat od nabycia go przez spadkodawcę (ojca pana Kowalskiego).
Inna, korzystna dla spadkobierców nowość to zmiana zasad naliczania kosztów uzyskania przychodów. Z projektu wynika, że będą mogli przy rozliczeniu uwzględnić wydatki na nabycie lub wytworzenie nieruchomości przez spadkodawcę. Kosztem spadkobiercy będą też długi i ciężary spadkowe, w tym roszczenia o zachowek.
Przykład:
Pan Nowak rok temu odziedziczył dom po matce. Chce go sprzedać. Ponieważ matka pana Nowaka kupiła dom trzy lata temu, bez względu na to, czy transakcję przeprowadzi w grudniu czy w styczniu, i tak będzie musiał wykazać ją w zeznaniu rocznym (nie minie bowiem pięć lat od nabycia). Ale jeśli zaczeka ze sprzedażą do stycznia, będzie mógł w zeznaniu wykazać koszty zakupu domu przez matkę. Może to spowodować, że w ogóle nie zapłaci podatku (jeśli koszty będą wyższe niż przychody).
Zwolnienie z daniny
Podatku można uniknąć jeszcze w inny sposób – korzystając ze zwolnienia, o którym mówi art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT. Ulga przysługuje wtedy, gdy pieniądze ze sprzedaży nieruchomości przeznaczymy na zakup nowej. Prawo do zwolnienia dają też m.in. budowa domu, nabycie gruntu pod budowę, rozbudowa lub remont, spłata kredytu mieszkaniowego.
Na te wszystkie wydatki mamy teraz dwa lata (liczone od końca roku, w którym nastąpiła sprzedaż starej nieruchomości). I zdarza się często, że podatnicy nie kończą w tym terminie inwestycji. Problemy ze skarbówką mają przykładowo ci, którzy w terminie wpłacili pieniądze deweloperowi, ale ostateczny akt notarialny podpisali później. W takich sytuacjach fiskus odmawia prawa do zwolnienia.
Od przyszłego roku na inwestycję ma być trzy lata.
Przykład:
Pan Jankowski chce sprzedać trzyletni dom. Pieniądze przeznaczy na cele mieszkaniowe. Jeśli transakcję przeprowadzi w grudniu, ma czas do końca 2020 r. Jeżeli zaczeka do stycznia, może wydać pieniądze nawet w 2022 r.
Ale uwaga – projekt zakłada też, że w ciągu trzech lat powinno dojść do nabycia prawa własności nieruchomości. Jeśli w tym terminie nie podpiszemy ostatecznego aktu notarialnego, nie skorzystamy ze zwolnienia.
Według wyliczeń Ministerstwa Finansów nowe przepisy powinny wpłynąć na rozliczenia 100 tys. osób rocznie. ©?