Osoba, która chce wejść do wypełnionego przez urzędników e-PIT, musi podać nie tylko swój przychód, ale i podatek wynikający z poprzedniego zeznania – informuje Ministerstwo Finansów. Ma to zabezpieczyć deklaracje przed ingerencją nieuprawnionych osób.
Chodzi o zeznania e-PIT, które od 15 lutego można znaleźć na prowadzonym przez resort finansów Portalu Podatkowym. W pierwszych dniach do takiego zeznania mógł wejść każdy, kto znał przychody podatnika: z deklaracji za 2017 r., a także z jednej z informacji od płatnika za 2018 r. Przykładowo pracodawca mógł sprawdzić, czy pracownik nie dorabia gdzieś na boku (pisaliśmy o tym 20 lutego na rp.pl).
Teraz jest już trudniej. Przy logowaniu do e-PIT oprócz przychodów trzeba też wpisać kwotę podatku do zapłaty (lub nadpłaty do zwrotu) z zeznania za 2017 r.
W najbliższych dniach w systemie będzie można też sprawdzić, kto się do niego wcześniej logował – zapowiada resort finansów.
Czytaj także: Szef może grzebać w e-PIT pracownika, ale to przestępstwo