Po problemach osób sprowadzających do Polski po 1 maja 2004 r. używane auta kupione w innych krajach UE, których wartość do opodatkowania kwestionowali celnicy, kłopoty mają osoby sprowadzające do kraju pojazdy o wartości historycznej.
Zdaniem posłów, którzy w tej sprawie wystąpili do ministra finansów z interpelacją (nr 24302), sprawy od razu kierowane są do organów ochrony środowiska z wnioskiem o wszczęcie postępowania dotyczącego nielegalnego wwozu niebezpiecznych odpadów.
Ministerstwo Finansów odpiera jednak zarzuty. Wiceminister finansów i szef Służby Celnej Jacek Kapica w odpowiedzi przekazanej marszałkowi Sejmu podkreślił, że celnicy przy dokonywaniu oceny kierują się wskazówkami metodycznymi w sprawie uznawania uszkodzonych pojazdów za odpad w transgranicznym przemieszczaniu odpadów, przygotowanymi przez głównego inspektora ochrony środowiska.
Według MF nie każdy dawny pojazd można uznać za historyczny w rozumieniu ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Opinia zaś rzeczoznawcy stanowi jedynie pomocniczy dokument mający ułatwić organom celnym podjęcie właściwej decyzji, poddawany ocenie jak każdy inny dowód w sprawie.
MF, jak twierdzi, nie otrzymało żadnych sygnałów o nieprawidłowościach. Nie miało też skarg czy zapytań ani od importerów, ani z urzędów celnych. Liczba zaś przekazywanych zawiadomień ma charakter incydentalny.