Jan Maciejewski: Lem, Heidegger i muzeum dusz

W 1966 roku Martin Heidegger udzielił wywiadu tygodnikowi „Der Spiegel". Była to wtedy wiadomość bardziej sensacyjna, niż może dziś na to wyglądać. Jeden z największych filozofów XX wieku, skompromitowany i publicznie nieobecny z powodu swego romansu z nazizmem na początku lat 30., miał się wreszcie wytłumaczyć z błędów młodości.

Publikacja: 14.09.2018 18:00

Jan Maciejewski: Lem, Heidegger i muzeum dusz

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W roli spowiedników występowali dziennikarze, a o ewentualnym rozgrzeszeniu zdecydować miało niemieckie społeczeństwo.

Spowiedź okazała się jednak testamentem. Nie tylko dlatego, że Heidegger wyraził zgodę na publikację wywiadu dopiero po swojej śmierci (ciekawość jego rodaków została tym samym wystawiona na trwającą dziesięć lat próbę). Potraktował on serię pytań o wydarzenia z początku rządów Hitlera w Niemczech jak pańszczyznę, po której odrobieniu może wreszcie zacząć mówić o tym, co ważne. – Nie wiem, jak pan, ale ja byłem zszokowany i przerażony, kiedy jakiś czas temu zobaczyłem zdjęcia Ziemi zrobione z Księżyca – zwrócił się w pewnym momencie filozof do dziennikarza. Tego już było za wiele. Ludzkość uporała się wreszcie z demonami ideologii i wspina się na wyżyny swoich możliwości. A ten marudzi.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Jakim papieżem będzie Leon XIV?
Plus Minus
Zdobycie Czarodziejskiej góry
Plus Minus
„Amerzone – Testament odkrywcy”: Kamienne ruiny z tropików
Plus Minus
„Filozoficzny Lem. Tom 2”: Filozofia i futurologia
Plus Minus
„Fatalny rejs”: Nordic noir z atmosferą