Nauczyciele nie odpuszczają. Teraz straszą, ustami przewodniczącego ZNP Broniarza, że zastrajkują i egzaminów nie będzie. I to ma być groźba? Wszystkim dzieciom z rozdzielnika się postawi po szóstce. I wszyscy będą zadowoleni. Jedni, bo nie muszą pracować, drudzy, bo nie muszą się uczyć.
W ogóle to straszne jest zamieszanie z LGBT i edukacją seksualną. W szkołach ledwo dzieci sobie radzą z matmą, z polskim, z angielskim, a tu jeszcze ma dojść nauka masturbacji.
Najpierw chłopi przyjechali do Warszawy, żeby palić opony i rozsypywać jabłka na ulicach, a potem w mediach królowały łzawe obrazki, jak biedna staruszka zbiera owoce. No i następnym razem rolnicy wzięli się na sposób i w ramach protestu jabłka na ulicach rozdawali. Nic nie mamy przeciwko takim protestom, choć do tej pory byliśmy przekonani, że w Polsce św. Mikołaj ma na imię Jarosław.
No właśnie, Jarosław może sobie być Santa Clausem, ale Teresa Czerwińska nie zamierza być jego Merry Christmas. Dobrze poinformowane źródła twierdzą, że kilka tygodni temu minister finansów podała się do dymisji. Ponoć twierdzi, że na „piątkę Kaczyńskiego" w budżecie nie ma kasy. Ho, ho, ho. Rudolf to niby renifer, ale ktoś tu będzie jeleniem.
Jeszcze a propos chłopów polskich, to premier na zjeździe sołtysów ogłosił, że umie wydoić krowę, że brał udział w sianokosach i że wie, jak się posługiwać cepem. To ostatnie to akurat w polskiej polityce nie zaskakuje. O finezję tam trudno. Wszyscy młócą cepami.