Reklama

Sztuka rozmawiania w kryzysie

Gdyński Konsulat Kultury przed kilkoma dniami. Wspaniała, miejscami porywająca debata na temat sztuki dialogu we współczesnych czasach. Momentami trudna, z argumentami jak po grudzie, kiedy indziej z dozą niepewności, bo przecież komunikacja jest poddawana tak intensywnej zmianie, że trudno sobie wyobrazić, dokąd poprowadzi. A jednak ważna, bo trudno oprzeć się wrażeniu, że współczesność to epoka chaosu, w której sztuka pojmowania i dialogu jest coraz trudniejsza. Z otaczającym nas, po raz pierwszy w historii cywilizacji, tak nieskończonym oceanem dźwięków, które, każdy z osobna – niosą jakiś sens.

Publikacja: 27.09.2019 18:00

Sztuka rozmawiania w kryzysie

Foto: AdobeStock

Problem zaczyna się wtedy, gdy zderzamy się z ich natłokiem. Wtedy ocean niesie już tylko sensy fragmentaryczne, epizodyczne, przypominające stado ptaków, które w swojej masie jest tylko stadem, zacierając cechy indywidualnych jednostek. Jaka jest nasza reakcja? Najczęściej obronna. Chowamy się przed tym nadmiarem. Przytłacza nas, ciąży. Wyłączamy percepcję. Chowamy się do jaskini, przez której szczeliny – jak dawno to zauważyli filozofowie – można dostrzec tylko cienie. Cienie naszych poglądów, reakcji, a nawet samych myśli.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Kino, które smakuje. Jak jedzenie na ekranie karmi zmysły i wyobraźnię
Plus Minus
Paul Cézanne w Prowansji: śladami mistrza nowoczesnego malarstwa
Plus Minus
„Piątka dla zwierząt” – ustawa, która wstrząsnęła PiS i wciąż dzieli polityków
Plus Minus
Syn Lwa Pandższiru: Talibowie to brutalna mniejszość
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Realizm Leona XIV
Reklama
Reklama