Grzegorz Schetyna otrzymał wyraźną wiadomość od części swoich partyjnych kolegów: „Schetyna jest jak Balcerowicz. Dlaczego? Bo jak Balcerowicz musi odejść". Jak doniósł „Super Express", dewiza ta pojawiła się podczas konsumpcji specjałów kuchni włoskiej. W środowy wieczór we włoskiej restauracji w centrum Warszawy spotkała się czołówka polityków PO. – Rozmawialiśmy głównie o odejściu Schetyny. To była taka polityczna stypa po nim – mówił „Super Expressowi" jeden z uczestników imprezy.
Oficjalnym organizatorem spotkania był Stanisław Gawłowski – wybrany właśnie na senatora. Na zdjęciach z imprezy widać również m.in. Borysa Budkę, Sławomira Nitrasa, Radosława Sikorskiego, Romana Giertycha, Bartosza Arłukowicza, Marcina Kierwińskiego, Pawła Poncyliusza. Grono było wybitnie męskie, ale też metody raczej kojarzą się z płcią brzydszą. Kobiety knują raczej po domach, a nie w blasku fleszy. Być może zresztą właśnie o flesze chodziło i włoska kolacja miała zastąpić ociekający krwią koński łeb. Niestety, nie wiadomo, czy w restauracji serwowano dania kuchni sycylijskiej.
W polityce – jak to po wyborach – zaroiło się od propozycji. Co ciekawe, nie składa ich partia rządząca i zwycięska, ale opozycja. Na przykład Włodzimierz Czarzasty złożył Adrianowi Zandbergowi zaskakującą ofertę – jak donosi „Wprost", powołując się na „jednego z polityków lewicy". Jego zdaniem szef SLD „w zaciszu kuluarów" obiecał, że to nie lider Wiosny Robert Biedroń, ale właśnie Zandberg będzie kandydatem na prezydenta. Hojność szefa SLD wynika z chęci budowy dużego klubu parlamentarnego, do czego potrzebnych jest sześcioro posłów Lewicy Razem. A właściwie posłanek, bo jak zapewniają lewicowi parlamentarzyści (parlamentarzystki), zgodnie z duchem języka polskiego w przypadkach, gdy w grupie dominuje jedna z płci, w liczbie mnogiej należy stosować rodzaj przynależny większości. W Lewicy Razem są cztery posłanki i dwóch posłów. I wszystkie sześć posłanek ma już selfie na sejmowych schodach!
To nie koniec propozycji. Wielkie plany ma też Władysław Kosiniak-Kamysz wobec swojego politycznego partnera Pawła Kukiza. – Myślę, że Paweł Kukiz jest gotowy i może pełnić funkcję przewodniczącego klubu czy wicemarszałka Sejmu – zapowiedział lider PSL.
Ale lider Kukiz'15 broni się przed tymi zaszczytnymi funkcjami, jak tylko może. – Jeżeli chodzi o funkcję przewodniczącego klubu, to z doświadczenia wiem, iż jest to zajęcie bardzo absorbujące czasowo, a ja wolę ten czas poświęcić na wyjazdowe spotkania z obywatelami, edukację społeczeństwa w zakresie obywatelskich praw, państwa obywatelskiego i obywatelskiego ustroju – deklaruje.