Reklama
Rozwiń

W tęczę Franków

Krystyna Sienkiewicz zwykła mawiać, że musi zapracować na dobre imię, bo nazwisko już ma. Ernst Molitor ma tak samo. O ile bowiem winiarski świat doskonale zna Markusa Molitora znad Mozeli, o tyle Ernsta znad Menu niekoniecznie. Ten pierwszy, z Nadrenii-Palatynatu, jest jednym z najlepszych niemieckich winiarzy, a niespokrewniony z nim Ernst robi swe wina we Frankonii i do sławy gwiazdy sporo mu jeszcze brakuje.

Publikacja: 21.02.2020 18:00

W tęczę Franków

Foto: AdobeStock

Tu uwaga, nie pomyliłem się, Ernst Molitor robi we Frankonii wino, nie piwo. Bo jakkolwiek to piwem ta kraina stoi, to i wina powstają tam przednie. Warszawiaków (i nie tylko) próbuje do nich przekonać Frank Salon Degustacji Win sprowadzający najlepsze etykiety z tej części Bawarii. Tu już podpadłem frankońskim patriotom, którzy nie lubią, gdy się ich region, z sięgającymi średniowiecza tradycjami państwowości, sprowadza do roli części Bawarii. Proszę?o wybaczenie, zresztą wina z Frankonii znam i z radością wyglądam charakterystycznych, zielonych lub brązowych, okrągłych butelek.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Plus Minus
Rafał Chwedoruk: Ostatni atut Polski 2050 legł w gruzach
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Mój dług wdzięczności wobec Karola Nawrockiego
Plus Minus
Kataryna: Grok przypomniał, jacy naprawdę są politycy w dobrze skrojonych garniturach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama