Aktualizacja: 29.04.2021 13:00 Publikacja: 30.04.2021 10:00
Putin groził interwencją na Ukrainie m.in. po to, by zmusić Kijów do negocjacji w sprawie Donbasu. Na zdjęciu: rosyjskie ćwiczenia wojskowe na Morzu Czarnym, 22 kwietnia 2021 r.
Foto: Getty Images/Sergei Malgavko
Plus Minus: Wracamy do świata zimnej wojny, jaki istniał do 1989 r., tylko tym razem zamiast Związku Radzieckiego przeciwnikiem Stanów Zjednoczonych będą Chiny?
Nie ma wątpliwości, że dla Joe Bidena absolutnym priorytetem polityki zagranicznej jest powstrzymanie rosnącej potęgi Chin. To wywołuje zresztą zaniepokojenie wielu krajów, które nie chcą zostać sprowadzone do roli pionka na amerykańsko-chińskiej szachownicy. W tym Rosji. Paradoksalnie, gdy Biden nazwał Władimira Putina „mordercą", w Moskwie przyjęto to z oburzeniem, ale i z satysfakcją, jako sygnał, że Kreml jeszcze coś znaczy. Z tego samego powodu Putin straszył wywołaniem wojny na Ukrainie, byle wymusić na amerykańskim przywódcy spotkanie na szczycie jak za czasów Leonida Breżniewa, gdy Związek Radziecki i Stany Zjednoczone dzieliły świat.
Jedni brali w swoje posiadanie ludzi, inni – miejsca. „Genius loci” – dziś rozumiemy przez to nastrój, aurę rozt...
Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżeni...
Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopni...
Mam nadzieję, że Karol Nawrocki, który sprawuje urząd prezydenta, zacznie dawać znaki europejskiej wspólnocie, ż...
Zamiast przekonywać Amerykanów do szacunku dla Putina, rosyjscy trolle mieli skupić się na wykorzystywaniu podzi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas