Reklama

Robert Mazurek: Berbelucha na gusła

Pan da, powróżę – zaczepiła go Cyganka, która w życiu nie nazwałaby się Romką. – Proszę bardzo, ale najpierw muszę sprawdzić, czy pani się na tym zna. Jak mam na imię? – spytał znany artysta. – Waldek – rzuciła z automatu wróżbiarka. – A właśnie, że nie, bo Piotrek – tryumfował zaczepiony. – Po waszemu Piotrek, po naszemu Waldek! – ripostowała Cyganka, bo ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.

Aktualizacja: 23.03.2020 05:30 Publikacja: 21.03.2020 23:01

Robert Mazurek: Berbelucha na gusła

Foto: AFP

Mamy, proszę wycieczki, w tej historyjce dwa godne zauważenia zjawiska. Po pierwsze, artysta okazał się podejrzliwy niczym Andrzej Duda w rozgrywce z prezesem o głowę Kurskiego. Zażądał gwarancji, ogłosił chwilowe zwycięstwo, po czym skapitulował jak niepyszny. Wypisz wymaluj jak w polityce. Po drugie, mamy też, tym razem w wykonaniu owej damy, klasykę gatunku wszystkich prognostów. Masz na imię Waldek, a jak nie, to i tak masz. Czyli może i frank nie spadł poniżej 3 zł, ale kiedyś spadnie. Albo i nie, ale to nie nasza wina, tylko okoliczności.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Kino, które smakuje. Jak jedzenie na ekranie karmi zmysły i wyobraźnię
Plus Minus
Paul Cézanne w Prowansji: śladami mistrza nowoczesnego malarstwa
Plus Minus
„Piątka dla zwierząt” – ustawa, która wstrząsnęła PiS i wciąż dzieli polityków
Plus Minus
Syn Lwa Pandższiru: Talibowie to brutalna mniejszość
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Realizm Leona XIV
Reklama
Reklama