Kłopoty banków, niepewność finansowa, zagrożenie utratą pracy tworzą doskonały grunt dla internetowych oszustów. Ostatnie miesiące 2008 roku to prawdziwa eksplozja aktywności cyberprzestępców. Liczba ataków w tym czasie wzrosła do poziomu nigdy wcześniej nienotowanego. – Podczas gdy postępuje gospodarcza zapaść, obserwujemy stały wzrost działalności przestępczej w Internecie – mówi Dave Jevans z Ant-Phishing Working Group zajmującej się przeciwdziałaniem wykradaniu informacji w sieci.
– To sytuacja ekonomiczna umożliwia takie wykorzystywanie ludzi – podkreśla Pamela Warren z firmy McAfee, producenta oprogramowania antywirusowego. Jej zdaniem istnieje bezpośredni związek między liczbą ataków hakerskich na zwykłych użytkowników Internetu a spadającymi kursami akcji.
– Przestępcy wykorzystują obecny kryzys instytucji finansowych do nakłaniania ludzi, aby wpisywali na fałszywe strony banków dane umożliwiające przeprowadzenie transakcji. Nigdy wcześniej przez pięć lat monitorowania tego rodzaju przestępstw nie widzieliśmy nic podobnego – podkreśla Dave Jevans.
[srodtytul]Cyberprzestępcy rozsiewają wirusy[/srodtytul]
Najczęstszym sposobem hakerów na uzyskanie dostępu do kont bankowych pozostaje tzw. phishing. Klient banku otrzymuje e-maila z prośbą o kliknięcie w załączony link i zalogowanie się. Pretekstem są zwykle kłopoty techniczne systemu informatycznego banku. Ale zamiast na stronę swojego banku klient trafia na stronę przygotowaną przez hakerów. Metoda ta jest doskonale znana i była opisywana tyle razy, że aż trudno uwierzyć, iż ktoś może się jeszcze na ten trik złapać. Jak tłumaczy Pamela Warren, wywołana kryzysem konsolidacja banków sprawia, że tego rodzaju wiadomości brzmią teraz bardziej wiarygodnie.