Reklama
Rozwiń

Kino po pandemii pełne znaków zapytania

Czas pandemii jeszcze dobitniej uzmysłowił, jak bardzo kina uzależnione są od produkcji amerykańskiej. Ale też zmusza do zadania pytań o przyszłość filmowej sztuki oraz dystrybucji.

Publikacja: 07.08.2020 10:00

„Tenet”, nowy szpiegowski dreszczowiec Christophera Nolana z Johnem Davidem Washingtonem (na pierwsz

„Tenet”, nowy szpiegowski dreszczowiec Christophera Nolana z Johnem Davidem Washingtonem (na pierwszym planie), ma wejść na ekrany dopiero 26 sierpnia

Foto: WARNER

W czasie lockdownu kina zostały zamknięte niemal we wszystkich krajach świata. Oznacza to nie tylko zmianę sposobów uczestnictwa w kulturze, lecz również ogromne straty gospodarcze. Dziś, gdy na całym świecie zaczyna się druga fala zachorowań na Covid-19, czy, jak mówią niektórzy wirusolodzy, zaostrza się pierwsza fala – te straty trudno oszacować. Ale niewątpliwie będą ogromne, bo w 2018 r. dochód przemysłu filmowego na świecie wyniósł 47,2 mld dolarów: 11,9 mld w Stanach Zjednoczonych i 29,8 mld w kinach reszty świata. Dziś eksperci uważają, że w zależności od rozwoju pandemii może skurczyć się nawet o 60–70 proc.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Rafał Lisowski: Dla oddechu czytam komiksy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama