Między środowiskami LGBT a obecnym rządem rozgorzała gorąca wojna, która staje się jednak wojną z katolickimi wyobrażeniami i symbolami. Od dwóch tygodni w debacie publicznej analizowane są bezpośrednie przejawy, metody, jakie każda ze stron stosuje. Teraz pora na zmierzenie się z celami.
Niektórzy komentatorzy próbują to opisywać jako kolejne zjawisko ze sfery czystej polityki. Wręcz efekt intryg. Andrzej Stankiewicz wskazał w Onecie na Zbigniewa Ziobrę jako tego, który podpalił lont. Można było Michała Sz. (lub Margot Sz.) pozostawić pod policyjnym dozorem, a nie wymuszać na sądzie poprzez prokuraturę areszt. To ta ostatnia decyzja sprowokowała zamieszki.