Wszystko jakby szyte na Putina, nieprawdaż? Ale ten, prócz stosownego wykształcenia, kilku kobiet i epoletów ma całą Rosję, a kraj to – jak wiadomo – niemały. Jak się ma coś tak dużego, to można stracić głowę, bo rzeczy duże są w tej kwestii niebezpieczne. Już kilku przed Putinem straciło. Taki Iwan Groźny na przykład. Też miał jak Putin wszystko. Zaatakował i pokonał Chanat Kazański, potem Astrachański, jeszcze później Syberyjski. Poszerzył świętą Rosję na wschód. A i na zachód się udało. Choć tu trafił na twardą sztukę, polskiego króla Batorego. Pisał traktaty, uwodził kobiety, żenił się, rozwodził, gonił Żydów i bojarów i nawet udało mu się zorganizować pierwszą na Rusi policję polityczną, czyli „opryczninę", godnych poprzedników Feliksa Edmundowicza. Skutek? Piszą, że 100 tysięcy ofiar.
Cały felieton w Plusie Minusie
Tu w sobotę możesz kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem:
http://www.e-kiosk.pl/rzeczpospolita
Możesz też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem: