Reklama
Rozwiń

Ferrari biustu

Ma je połowa ludzkości, a jednak są największym fetyszem w kulturze Zachodu i pozostaną, nawet jeśli feministki ostatecznie je wyzwolą spod „męskiego panowania"...

Aktualizacja: 14.12.2014 07:30 Publikacja: 14.12.2014 00:37

Ferrari biustu

Foto: AFP

Miłośnicy kina z pewnością mają w pamięci ten epizod filmu Woody'ego Allena „Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać", w którym gigantyczna pierś wymyka się z laboratorium i sieje spustoszenie w okolicy. Osoby zainteresowane literaturą pamiętają krótką powieść odwiecznego kandydata do Nobla Philipa Rotha „Pierś", o wykładowcy literatury, który zamienił się w tytułowy organ. Wiele historii światowej sztuki już na rozpoczęcie, nim przejdzie do omawiania bardziej wyrafinowanych dzieł, na których też roi się od kobiecych piersi, prezentuje czytelnikom fotografię niewielkiej (11,1 cm) rzeźby tzw. Wenus z Willendorf, czyli – używając eufemizmu – mocno zbudowanej kobiety wyposażonej w potężny biust. Ci, którzy nie zaglądają do takich albumów, ale za to zainteresowani są tą częścią popkultury, która eksploruje obszary seksu, musieli się zetknąć z Lolo Ferrari. Jej widok jest niezapomniany, jako że ta zmarła w 2000 roku aktorka porno nazywana była kobietą z największymi piersiami na świecie. I te dwa potężne biusty jakby symbolicznie ściskają z dwóch stron historię człowieka, która rozwijała się w cieniu piersi.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka