Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 27.06.2025 21:07 Publikacja: 09.08.2024 10:00
Foto: PAP/Stefan Kraszewski
U nas, nad morzem, w małej mieścinie, raz na kilka lat pojawia się biznesmen z centralnej lub południowej Polski, pełen wspaniałych planów na zarobek, który chce pokazać miejscowym, jak należy prowadzić interesy. Jeszcze u siebie pakuje towar (bo tam, skąd przyjeżdża, w hurtowniach jest trzy razy taniej!), ładuje sprzęt i bierze się dziarsko do roboty.
Najpierw opłaty i formalności. Po rozprawieniu się z typowymi dla każdej działalności gospodarczej podatkami i opłatami, trzeba jeszcze zapłacić za „dodatki”. Nasz biznesmen wynajmuje od kogoś miejsce pod działalność. Nie jest tanio, zwłaszcza że terenów od prywatnych właścicieli jest mało, a urząd gminy liczy sobie słono za każdy skrawek ziemi. Jak niespodziewany wróg pojawia się też opłata targowa, na szczęście przyjezdny nie ma dużego handlowego namiotu, więc wyniesie ona „tylko” 600 zł dziennie. Coś już ten biznes powoli przestaje być taki tani, ale zgodnie z zasadami podwórkowej ekonomii niskie ceny mają zapewnić większą sprzedaż, a ta większy zysk itd., więc wszystko jakoś się zepnie.
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas