Nie stawiajmy Lisa na poziomie hieny

W latach 90. jako początkujący reporter „Życia Warszawy" na sejmowych korytarzach spotykałem Tomasza Lisa.

Publikacja: 25.12.2015 00:01

Nie stawiajmy Lisa na poziomie hieny

Foto: Fotorzepa

Nasza znajomość nie była bliska, nie sądzę, aby zdarzyło nam się kiedyś dłużej porozmawiać. Lata mijały, ja nadal byłem anonimowym wyrobnikiem prasy („Rzeczpospolitej" i „Newsweeka"), a Tomek robił karierę – został korespondentem w USA (moim zdaniem świetnym), napisał kilka książek (niektóre całkiem fajne), prowadził autorskie programy w telewizji (początkowo zupełnie przyzwoite). Kiedy gdzieś się mijaliśmy, nie udawał, że mnie nie zna, zawsze się witał i uśmiechał.

Pozostało 83% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą