Najpierw fakty, nie opinie: science fiction to dziś ogólnoświatowy mainstream. Mało tego – za sprawą seriali SF stał się jednym z najbardziej przepustowych rurociągów popkultury. Pozwolił na to rozwój techniki filmowej i cyfrowej postprodukcji – łatwiej, a przede wszystkim taniej jest dziś takie filmy realizować, a i efekt robi wrażenie. Niemałe znaczenie ma też to, że fantastyka bliskiego zasięgu (ta opisująca niedaleką przyszłość) dogoniła nas szybciej, niż się tego spodziewano. Generatywna sztuczna inteligencja, drony, obraz w 4K, boty, Pegasus, sieć 5G, a już wypatrujemy komputerów kwantowych. Do tego ogólny nastrój na świecie: zmiany klimatyczne, wirusy, wojny, zbrojenia i niespodziewany atomowy renesans.