Reklama

„Sand Land”: Nie ma wody na pustyni atomowej

Dzięki grze „Sand Land” można sobie wypróbować życie w apokalipsie.

Publikacja: 17.05.2024 17:00

„Sand Land”, ILCA, platformy: PC, PS4, PS5, XSX/S

„Sand Land”, ILCA, platformy: PC, PS4, PS5, XSX/S

Foto: materiały prasowe

Na początku była manga Akiry Toriyamy – japoński komiks z 2000 r. z akcją osadzoną na Ziemi zniszczonej wojnami i katastrofami naturalnymi. Rzeki wyschły, lasy spłonęły, a pola zamieniły się w pustynie. Nic więc dziwnego, że ceny wody sięgają astronomicznych kwot.

Szeryf jednego z miasteczek, niejaki Rae, postanawia raz na zawsze rozwiązać ten problem i odnaleźć Legendarne Źródło. Według legendy mogłoby ono zaspokoić potrzeby mieszkańców tych okolic. Oczywiście facet nie zamierza błąkać się po piaszczystych bezdrożach samemu. Z prośbą o pomoc zgłasza się do demonów. Stąd w jego wyprawie biorą też udział Rabuś i… Belzebub, książę piekieł, syn samego Lucyfera. I to właśnie ten ostatni – różowy stworek o spiczastych uszach i gęstych, czarnych włosach – jest głównym bohaterem gry „Sand Land”. Sporo tu można robić. Eksplorować teren, rozmawiać z napotkanymi postaciami, rozwiązywać zadania logiczne, toczyć walki, wreszcie polować. Do dyspozycji graczy oddano szereg pojazdów: motocykle, samochody, czołgi.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Kultura eksterminacji i jej kustosze
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Reklama
Reklama