Właśnie trwa zakupowy szał. Tradycja zobowiązuje do tego, żeby przygotować dla najbliższych osób prezenty pod choinkę. Galerie handlowe pękają w szwach, a firmy kurierskie uruchamiają specjalną usługę „dostarczymy przed świętami”. Wigilia Bożego Narodzenia dopiero 24 grudnia, ale wielkie święto kapitalizmu trwa tak naprawdę od połowy listopada. W samym kupowaniu prezentów nie ma nic złego. Problem w tym, jak skonstruowana jest cała ta kapitalistyczna machina. Nasze konsumenckie decyzje mogę tworzyć wyłom w globalizacji gospodarki.