Aktualizacja: 13.05.2025 19:12 Publikacja: 03.11.2023 17:00
Bogusław Chrabota
Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz
Listopadowe święto kieruje nas zwykle w stronę naszych najbliższych. To ich dusze wspominamy, to dla nich zapalamy świeczki. W tym sensie Dzień Zaduszny jest świętem bardzo intymnym, rodzinnym, w nie mniejszy sposób niż Boże Narodzenie czy Wielkanoc. A nawet przebija te ostatnie poziomem intymności o pewnym – proszę wybaczyć słowo – posmaku metafizycznym. O ile bowiem przy stole wigilijnym, nawet jeśli to uroczystość świecka, cieszymy się takimi wartościami, jak rodzina, jej trwałość, spoistość, o tyle w pierwszych dniach listopada nasze uczucia wędrują w progi domów, w których światła dawno zgasły, przyzywają ludzi, którzy dawno odeszli, a byli nam tak drodzy.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas