„Zwykli ludzie”: Co ma Wietnam do holokaustu

Wystarczy godzina filmu „Zwykli ludzie”, by widz ze „skrwawionych ziem” czuł niesmak.

Publikacja: 22.09.2023 17:00

„Zwykli ludzie”, reż. M. Oldenburg, O. Halmburger, dystr. Netflix

„Zwykli ludzie”, reż. M. Oldenburg, O. Halmburger, dystr. Netflix

Foto: mat.pras.

Wątpliwości budzi już oryginalny tytuł tego niemieckiego dokumentu zrealizowanego dla ZDF, który możemy oglądać na Netfliksie. „Ganz normale Männer – Der »vergessene Holocaust«”, czyli „Całkiem zwyczajni ludzie – »zapomniany Holokaust«”. Bo nie wiadomo, kto i dlaczego miałby zapomnieć o ludobójczych działaniach Einsatzgruppen i SS na zapleczu frontu wschodniego. Przeciwnie, od 15 lat te zbrodnie są silnie eksponowane m.in. za sprawą powieści „Łaskawe” Jonathana Littella i pracy historycznej Timothy’ego Snydera „Skrwawione ziemie”.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą