Geoffrey Hinton odrzuca dwie propozycje rozmów z mediami na minutę. Jest tak zajęty, że nawet Biały Dom, Elon Musk i lider lewicy amerykańskiej Partii Demokratycznej Bernie Sanders musieli ustawić się w kolejce po jego rady. A tematy, na które chcieliby z nim rozmawiać, mają ogromną wagę.
Hinton, dziś 75-letni „ojciec chrzestny sztucznej inteligencji”, jak go ochrzciły media, jeszcze do maja był wiceprezesem Google’a i jednym z jego czołowych badaczy. Rozstał się z firmą, ponieważ chciał uniknąć konfliktu interesów. Poglądy, jakie dziś głosi, mogą być bowiem dla niej bardzo niewygodne. Człowiek, bez którego badań nad sieciami neuronowymi nie byłoby AI, od skutecznych translatorów przez programy do rozpoznawania obrazów aż po ChatGPT i programy pomagające lekarzom stawiać diagnozy poważnych chorób, przestrzega przed zagrożeniami, jakie może stanowić dla nas sztuczna inteligencja. Dla nas, czyli całej ludzkości.