Reklama
Rozwiń

Robert Mazurek: Czy najgorsze dopiero nadciąga?

Po prostu prorok, nie wieszcz. W jednym wszak Norwid miał rację: „Klaska­niem ma­jąc obrzę­kłe pra­wi­ce / Znu­dzo­ny pie­śnią, lud wo­łał o czy­ny”. A właściwie nie wołał, lecz wciąż woła, i z tym cały problem.

Publikacja: 23.06.2023 17:00

Robert Mazurek: Czy najgorsze dopiero nadciąga?

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Nie z samymi nawoływaniami jest problem, ale z ich treścią, bo lud ewidentnie się nam zradykalizował i żąda krwi. Dość ma tylko oklaskiwania swoich, chce jeszcze dopaść, dojechać tamtych. Tego chce głównie opozycyjna strona sporu, choć nazywanie tej chamówy, która nam się w kampanii wyborczej szykuje, sporem to niestosowny eufemizm. Opozycja chce dopaść, ale – dodajmy uczciwie – każda opozycja tak ma. Przypomnę, że osiem lat temu PiS szedł do władzy również niesiony gniewem ludu, który chciał przykładnego ukarania elit i wbitych na piki głów ekipy Tuska. Co dostał, to już zupełnie inna historia, dość powiedzieć, że nawet piękną głowę Sławka Nowaka przynieśli nam na tacy Ukraińcy, ale jakaś straszna krzywda mu się nie stała i obstawiam, że się nie stanie. W końcu prokuratura walczy ze złem głównie złotymi ustami swego prokuratora generalnego, a jak już się Zbigniew Ziobro wypowie, to się wypowie. A i sądy surowością wyroków nie zadziwiają. Aha, ostatnie zdanie zawierało lokowanie sarkazmu.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Jan Rulewski: Elity stały się ministrantami w kościele Leszka Balcerowicza
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Antropolog kultury: Pozorna moc obrazów trzyma się mocno
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Dwie nowe ekranizacje „Lalki” Bolesława Prusa? O dwie za dużo